Ustawa z dnia 7 lipca 2022 roku o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2022 poz. 2600) wprowadziła do Kodeksu karnego nowy przepis art. 44b, umożliwiający orzeczenie przepadku pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w ruchu lądowym (§ 1), bądź przepadku równowartości tego pojazdu (§ 2).

Tło prawne przepadku pojazdów w Polsce

Koncepcja orzekania przepadku pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w czasie popełnienia przestępstwa była już znana prawu karnemu. Do 2008 roku w orzecznictwie Sądu Najwyższego obecny był pogląd, że orzeczenie przepadku pojazdu mechanicznego jako narzędzia służącego do popełnienia przestępstwa jest możliwe na podstawie art. 44 § 2 k.k. Pogląd ten zmienił się na skutek Uchwały 7 Sędziów SN z dnia 7 października 2008 roku, sygn. I KZP 20/08, w której stwierdzono brak możliwości orzeczenia przepadku pojazdu mechanicznego na podstawie art. 44 § 2 k.k.

Regulacje art. 44b Kodeksu karnego

Zgodnie z art. 44b § 1 Kodeksu karnego: W wypadkach wskazanych w ustawie sąd orzeka przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w ruchu lądowym. Z kolei stosownie do treści § 2 wspomnianego artykułu: Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy albo po popełnieniu przestępstwa sprawca zbył, darował lub ukrył podlegający przepadkowi pojazd, orzeka się przepadek równowartości pojazdu. Za równowartość pojazdu uznaje się wartość pojazdu określoną w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo, a w razie braku polisy – średnią wartość rynkową pojazdu odpowiadającego, przy uwzględnieniu marki, modelu, roku produkcji, typu nadwozia, rodzaju napędu i silnika, pojemności lub mocy silnika oraz przybliżonego przebiegu, pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustaloną na podstawie dostępnych danych, bez powoływania w tym celu biegłego.

Zwolennicy i przeciwnicy nowych przepisów

Przepisy weszły w życie 14 marca 2024 roku i szybko stały się popularnym instrumentem reakcji na przestępstwa popełniane przez nietrzeźwych kierowców. Zdaje się także, że mają one tylu zwolenników, co przeciwników. Zwolennicy wskazują na zwiększenie funkcji prewencyjnej prawa karnego – tak surowy środek reakcji prawnokarnej z całą pewnością może skutecznie odstraszać potencjalnych sprawców od popełniania przestępstw drogowych, zwłaszcza pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Policja już po niespełna 2 miesiącach obowiązywania przepisów podawała „obiecujące” dane wskazując, że tymczasowo zajęto już 934 samochody. Należy jednak pamiętać, że tymczasowe zajęcie pojazdu stanowi jedynie środek przejściowy i nieostateczny, a o samym przepadku pojazdu (bo tak kodeksowo ustawodawca określił ten środek reakcji prawnokarnej) orzekają wyłącznie sądy – zgodnie bowiem z art. 46 Konstytucji RP: Przepadek rzeczy może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu. Nagłówki mówiące zatem, że „policja skonfiskowała” określoną ilość samochodów nie są prawdziwe – ostateczna decyzja i tak należy do sądu rozpoznającego sprawę, a zatem dokładne dane poznamy dopiero po prawomocnym zakończeniu tych postępowań, w których zadecydowano o zajęciu pojazdów.

Problem różnicowania kierowców według stopnia upojenia alkoholowego

Wskazać należy także, że na gruncie obowiązujących od 14 marca 2024 roku przepisów ustawodawca – z nieznanych przyczyn – różnicuje sytuacje kierowców „mniej pijanych” oraz „bardziej pijanych”. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, sąd jest zobligowany do orzeczenia przepadku pojazdu w razie popełnienia przestępstwa prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, chyba że zawartość alkoholu w organizmie sprawcy przestępstwa była niższa niż 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu albo nie prowadziła do takiego stężenia. W przypadku „mniej pijanych” kierowców przepadek jest zatem fakultatywny i pozostawiony do uznania sądu. Jednocześnie, analogiczne rozróżnienie nie znajduje zastosowania do kierowców znajdujących się pod wpływem nie alkoholu, lecz środków odurzających – wobec tych sąd zastosuje przepadek zawsze, niezależnie od stopnia odurzenia.

Obowiązkowy przepadek a zasada proporcjonalności

Nadto, miarą dolegliwości nowego typu przepadku – w wariancie przepadku jego równowartości – jest wartość pojazdu, którym porusza się sprawca. Fakt, iż orzeczenie przepadku jest co do zasady obligatoryjne w przypadkach wskazanych w ustawie prowadzi do tego, że na sprawcę może zostać nałożony obowiązek zapłaty nawet kilkuset tysięcy złotych tylko dlatego, że zdecydował poruszać się drogim środkiem komunikacji, nawet jeśli nie należał on do niego (tylko np. był wypożyczony). To z kolei może godzić w konstytucyjną zasadę proporcjonalności oraz zasadę równości wobec prawa.

Nie ulega wątpliwości, że przepisy dotyczące przepadku wymagają zmian, aby wyeliminować ryzyko naruszenia Konstytucji w procesie ich stosowania przez sądy. Przede wszystkim, sądy powinny mieć uprawnienie, a nie obowiązek orzeczenia przepadku pojazdu. To sąd powinien ocenić, na podstawie wszystkich okoliczności sprawcy, zasadność i konieczność orzeczenia tego środka