Jak tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paweł Kuźmiak, Partner w DSK Kancelaria:
– Jeśli wsparcie jest bezinteresowne i nieekwiwalentne, to mamy do czynienia z darowizną. Można ją odliczyć od dochodu. W dodatku tarcza antykryzysowa znacznie poszerzyła krąg beneficjentów i zwiększyła kwoty ulgi. Na przykład można odliczyć darowizny na rzecz służby zdrowia. A konkretnie dla podmiotów znajdujących się w wykazie prowadzonym przez NFZ. Przede wszystkim szpitali, ale także przychodni czy laboratoriów medycznych. Ulga jest też na pomoc dla domów pomocy społecznej czy noclegowni. Jeśli taką darowiznę przekażemy np. w okresie styczeń–marzec, odliczymy od dochodu jej 150 proc.
Co zrobić, jeśli świadczenia firmy nie są darowizną albo nie są spełnione warunki ulgi? Poniesione wydatki można rozliczyć w kosztach PIT/CIT. Przedsiębiorca musi jednak wykazać, że szczytne działania mają przełożenie na jego działalność i przychody.
Rozliczenie kosztów albo ulga na darowizny to nie jedyne zachęty do walki z epidemią. Jak wskazuje Paweł Kuźmiak:
Przepisy przewidują też dodatkowe preferencje. Na przykład firma IT, która przygotowuje bezpłatną aplikację pomagającą szybko zebrać dane osób do szczepień i przeprowadzić ich wstępną diagnostykę i organizuje maraton projektowania może rozliczyć wydatki na wynagrodzenia uczestników, korzystając z ulgi na działalność badawczo-rozwojową. Ma wtedy podwójne podatkowe koszty.