Skarbówka wydaje wiele interpretacji podatkowych niekorzystnych dla firm, które wspierają Ukraińców – alarmuje „Rzeczpospolita”. Przedsiębiorstwa nie mogą skorzystać z ulg w CIT i VAT. „To bezduszne i anachroniczne podejście,” komentuje w dzienniku doradca podatkowy Paweł Kuźmiak.

Firmy pomagające Ukraińcom, przekazując im np. żywność, ubrania albo pieniądze czy zapewniając zakwaterowanie, nie mogą skorzystać z preferencji podatkowych w CIT i VAT – donosi „Rzeczpospolita”. Dziennik podaje przykłady odmownych interpretacji fiskusa, w tym firm, które nie mogły rozliczyć środków wpłaconych na konto fundacji czy towarów przekazanych ukraińskiemu kontrahentowi w kosztach CIT. „Rzeczpospolita” wskazuje również, że fiskus zanegował możliwość odliczenia VAT przez spółkę, która przekazywała ukraińskim pracownikom jedzenie czy sprzęt AGD.

Jak relacjonuje dziennik, skarbówka wyjaśnia, że zgodnie ze specustawą wydatki można zaliczać do kosztów podatkowych wyłącznie, gdy są realizowane za pośrednictwem np. fundacji czy samorządów, a nie „na własną rękę”.

Fiskus nie widzi też w części przypadków związku między pozytywnymi ocenami prospołecznych (a przez to mających charakter promocyjny, marketingowy) działań danej firmy przez konsumentów a jej poziomem sprzedaży. Tymczasem taki związek musi zostać wykazany, aby przedsiębiorcom przysługiwało prawo do odliczenia VAT.

Urzędnicy z uporem godnym lepszej sprawy wydają negatywne interpretacje w sprawie rozliczeń działań pomocowych, ciągle podkreślając, że potrzebny jest wyraźny związek wydatków z przychodem. „To bezduszne i anachroniczne podejście. Opinia publiczna (…) chwali przedsiębiorstwa wspierające Ukrainę. Oczywiste jest, że przekłada się to na odczucia klientów, a co za tym idzie, przychody z działalności,” przekonuje na łamach „Rzeczpospolitej” Paweł Kuźmiak, doradca podatkowy, partner w DSK Kancelaria.

Artykuł z 15 listopada 2022 roku, Gazeta Wyborcza / Biznes