Rząd, zgodnie z zapowiedziami, przygotował projekt ustawy zakładający wakacje od ZUS dla przedsiębiorców. W projekcie z 22 stycznia 2024 r. ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw przewidziano, iż osoby prowadzące działalność gospodarczą będą mogły skorzystać z możliwości nieuiszczenia składek ZUS za jeden miesiąc w ciągu roku. Wakacje takie będą stanowiły pomoc de minimis. Na jakich zasadach planowane rozwiązanie będzie funkcjonować?
Zwolnienie z jednego miesiąca
Zgodnie z projektem, osoba prowadząca działalność, będąca mikroprzedsiębiorcą, może zostać zwolniona z obowiązku opłacenia należnych składek na jej ubezpieczenia społeczne, Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy za wskazany we wniosku miesiąc kalendarzowy. Dotyczyć to będzie także ubezpieczenia chorobowego, jeżeli wnioskodawca dobrowolnie podlegał temu ubezpieczeniu w miesiącu złożenia wniosku oraz miesiącu poprzednim. Co istotne, zwolnienie nie będzie dotyczyło składki zdrowotnej (która będzie musiała zostać opłacona) oraz będzie przysługiwało wyłącznie za jeden miesiąc kalendarzowy w danym roku. Bez znaczenia będzie forma opodatkowania przedsiębiorcy, czyli to czy będzie rozliczał się na skali czy np. liniówką.
Konieczne złożenie wniosku
Powyższe oznacza, że przedsiębiorca będzie mógł w wybranym jednym miesiącu w roku nie uiszczać składek ZUS. Podkreślić trzeba, iż będzie to dotyczyć tylko jego składek (płaconych z tytułu bycia przedsiębiorcą) i nie będzie obejmować składek płaconych za pracowników. Przykładowo zatem, tzw. samozatrudniony czy osoba na JDG, ale zatrudniająca pracowników będzie mogła nie uiszczać składek ZUS za jeden miesiąc, co pozwoli jej zaoszczędzić (przy obecnej wysokości ZUS) ok 1.600 zł.
Zwolnienie będzie mogło znaleźć zastosowanie pod warunkiem złożenia wniosku przez przedsiębiorcę. Wniosek – wyłącznie w formie elektronicznej – będzie musiał zostać złożony w miesiącu poprzedzającym miesiąc, który ma być objęty zwolnieniem. Składając wniosek przedsiębiorca będzie musiał oświadczyć – pod rygorem odpowiedzialności karnej – m.in. że jest mikroprzedsiębiorcą. ZUS będzie miał 40 dni na rozpatrzenie wniosku i rozstrzygnięcie o zwolnieniu z opłacania składek.
Kto się nie załapie?
Projekt ustawy wymienia też sytuacje, w których nie będzie można skorzystać ze zwolnienia. Dotyczyć to będzie przypadków gdy przedsiębiorca:
- jako ubezpieczony wykonywał w poprzednim lub w bieżącym roku działalność gospodarczą na rzecz byłego pracodawcy, na rzecz którego w roku rozpoczęcia działalności lub w poprzednim roku wykonywał w ramach stosunku pracy czynności wchodzące w zakres wykonywanej działalności gospodarczej;
- w miesiącu poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku jako ubezpieczony nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności;
- nie dysponuje limitem pomocy de minimis co najmniej w wysokości sumy obowiązujących go we wskazanym miesiącu składek na ubezpieczenia społeczne, Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy.
Zastosowanie jeszcze w tym roku
Planowane rozwiązanie jest realizacją jednej z obietnic złożonych przez Rząd, który chce w ten sposób przeciwdziałać sytuacjom, gdy mikroprzedsiębiorcy muszą zawieszać działalność bo nie mają środków na pokrycie kosztów działalności, w tym składek ZUS. Projekt obecnie znajduje się na etapie konsultacji. Nowe przepisy miałyby wejść w życie od 1 października 2024 r, co oznacza, iż przedsiębiorcy będą mogli skorzystać ze zwolnienia jeszcze w tym roku.
Co istotne, projektowane przepisy w brzmieniu obecnym nie przewidują kryterium dochodowego, co oznacza, iż ze zwolnienia będzie mógł skorzystać teoretycznie w zasadzie każdy mikroprzedsiębiorca. Składki nieopłacone przez przedsiębiorców zostaną sfinansowane z budżetu państwa.
Sam pomysł należy ocenić pozytywnie, gdyż będzie dawał przedsiębiorcom większą elastyczność finansową – w sytuacji gdy będą mieć gorszy okres czy wynikający z braku zleceń czy np. problemów zdrowotnych będą mogli skorzystać z wakacji od ZUS, co powinno ich trochę odciążyć. Na ten moment nasuwa się jednak pytanie jak będzie z wykonaniem tego pomysłu. W szczególności problemy mogą pojawić się w zakresie samej procedury uzyskiwania zwolnienia. Przykładowo, ZUS ma zgodnie z założeniami projektu 40 dni na rozpatrzenie wniosku. Co w sytuacji gdy np. nie zdąży i przedsiębiorca nie otrzyma informacji o pozytywnym rozpatrzeniu wniosku do momentu kiedy będzie musiał opłacić ZUS? Problem można byłoby rozwiązać wprowadzając do ustawy tzw. milczącą zgodę czyli rozwiązanie zakładające że przy braku informacji z ZUS przedsiębiorca może przyjąć że ZUS zaakceptował jego wniosek i nie musi opłacać składek za okres objęty wnioskiem. Dodatkowo, samo złożenie wniosku i związana z tym korespondencja będzie się odbywać elektronicznie, co – biorąc pod uwagę konieczność dość szybkiego działania i ilość wniosków jakie będą składane – jest uzasadnione, jednak może być problematyczne dla przedsiębiorców mniej obytych z taką formą komunikacji.