Postępowania o udzielenie zamówienia publicznego nie zawsze znajdują finał, jakiego oczekiwaliby zainteresowani wykonawcy oraz zamawiający. Niekiedy, w związku z zajściem szczególnych okoliczności, zamawiający zmuszeni są unieważnić wszczęte postępowania. W konsekwencji, unieważnieniu podlegają także oferty złożone przez wykonawców, których kalkulacja często niesie za sobą znaczne koszty i jest wynikiem wytężonej pracy zespołu osób.

W praktyce zamówień publicznych spotkać można się z sytuacjami unieważnienia postępowań, których zamawiający dokonywał dość pobieżnie, bez szczegółowego uzasadnienia.

Przyczyny takich unieważnień były różne, do najczęstszych należały jednak powody czysto ekonomiczne. Złe oszacowanie budżetu czy zmiana realiów realizacji inwestycji sprawiały, że zamawiający szukali różnych podstaw do rezygnacji ze wszczętych postepowań, co z kolei wiązało się ze stratami po stronie wykonawców.

Wyrok KIO z dnia 5 października 2018 roku (sygn. akt KIO 1894/18) może stanowić zapowiedź zmian w tym zakresie. Izba orzekła, że unieważnienie postępowania musi być przez zamawiającego należycie uzasadnione i nie może opierać się wyłącznie na lakonicznym wskazaniu podstawy prawnej.

Najnowsze orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej zdaje się być odpowiedzią na apele wykonawców, którzy zwracali uwagę na nadużycia ze strony zamawiających przy unieważnianiu postepowań.

Unieważnienie postępowania o udzielenie zamówienia jest możliwe w przypadku zajścia przesłanek określonych w art. 93 Pzp. Część z nich pozostaje obligatoryjna, część z kolei zależy od decyzji zamawiającego. Ustawodawca każdorazowo sprecyzował jednak okoliczności, w związku z którymi można dokonać unieważnienia. Nie ma tutaj zatem miejsca na uznaniowość, zamawiający nie posiada także prawa do rozszerzania katalogu tych przesłanek. Biorąc pod uwagę wagę czynności, jaką jest unieważnienie postępowania, powinno ono ściśle odnosić się do regulacji i wymagań ustawowych.

W stanie faktycznym, opisanym w ww. wyroku zamawiający – wskazując podstawę unieważnienia przetargu – ograniczył się jedynie do podania podstawy prawnej w postaci art. 93 ust. 1 pkt 7 ustawy Pzp oraz wskazania, że pomiędzy opisem przedmiotu zamówienia a załącznikiem nr 1a do SIWZ istnieją rozbieżności.

Izba, oceniając podstawy i uzasadnienie działań zamawiającego, zwróciła uwagę na fakt, że jest ono wyjątkowo lakoniczne i sprowadza się jedynie do wskazania pewnych rozbieżności w treści OPZ i SIWZ. W opinii KIO brak jednak było odniesienia przedmiotowej niezgodności do przesłanek unieważnienia przetargu.

Izba uznała zatem, że sama podstawa prawna to zbyt mało. Zamawiający, decydując się na tak radykalny środek jak unieważnienie postępowania, powinni szeroko uzasadnić swoje działanie.

Powołując się na art. 93 ust. 1 pkt 7), zamawiający powinien więc jasno określić, dlaczego występująca wada nie jest możliwa do usunięcia oraz dlaczego uniemożliwia ona zawarcie niepodlegającej unieważnieniu umowy w sprawie zamówienia publicznego. Uzasadniając unieważnienie na wskazanej podstawie zamawiający powinien również wykazać jak występujące wady wpłynęły na treść ofert złożonych przez wykonawców, a w konsekwencji na wynik postępowania.

W omawianej sprawie KIO przyznała rację odwołującemu, który wykazał, że różnice między SIWZ a OPZ nie miały przełożenia na wynik postępowania, ponieważ żaden z wykonawców nie zastosował się do błędnej treści załącznika nr 1a do SIWZ. Izba podważyła zatem możliwość dokonania unieważniania postępowania w oparciu o niejasne przesłanki, bez wyraźnego wykazania uprawnienia ustawowego do podjęcia przez zamawiającego takiego działania.

Prezentowany wyrok daje nadzieję, że zamawiający ograniczą unieważnianie postępowań w oparciu o niejasne podstawy, a wykonawcy zyskają pewność, że tylko szczególne okoliczności – wskazane w Pzp – mogą pozbawić ich uzyskania danego zamówienia.

Jak będzie w rzeczywistości, pokaże nam jednak praktyka.