Fiskus konsekwentnie odmawia spadkobiercom prawa do ulgi mieszkaniowej, jeśli spadkodawca nie zdążył przed śmiercią wydać środków ze sprzedaży nieruchomości na własne cele mieszkaniowe. Jednak sądy administracyjne coraz częściej stają po stronie podatników. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w trzech wyrokach z 14 stycznia br. uchylił niekorzystne interpretacje podatkowe, wskazując, że prawo do ulgi może przejść na spadkobierców, jeśli spadkodawca podjął realne działania zmierzające do zakupu nowej nieruchomości.

Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego potwierdza, że spadkobierca powinien móc skorzystać z ulgi, jeśli spełni jej warunki w wymaganym terminie, nawet jeśli spadkodawca nie zdążył formalnie zadeklarować swojego zamiaru. Zasada sukcesji generalnej wynikająca z ordynacji podatkowej oznacza bowiem, że na spadkobierców przechodzą nie tylko obowiązki podatkowe, ale również majątkowe prawa spadkodawcy.

Poniżej rozmowa Filipa Kołeczko z red. Katarzyną Jędrzejewską opublikowana w Dzienniku Gazeta Prawna.

Czy sądy nie idą zbyt daleko w tej wykładni?

Nie, ich podejście jest zgodne z zasadą sukcesji generalnej wynikającą z art. 97 par. 1 ordynacji podatkowej, w której ustawodawca nie tylko oczekuje od spadkobiercy spełnienia obowiązków przewidzianych w prawie podatkowym spadkodawcy, ale również gwarantuje mu jego majątkowe prawa. Jednym z tych praw powinno być prawo do skorzystania z ulgi mieszkaniowej wprowadzonej zgodnie z przyświecającym jej celem – poprawą własnych warunków mieszkaniowych.

NSA zgadza się jednak z fiskusem co do tego, że spadkobierca nie może dziedziczyć ulgi, która jeszcze nie powstała – spadkodawca nie nabył do niej prawa, bo zmarł nie tylko przed poniesieniem wydatku, ale nawet przed złożeniem zeznania PIT-39. Co pan na to?

Wyrok z 6 grudnia 2022 r. (sygn. akt II FSK 1054/20) rzeczywiście potwierdza, że zmarły nie nabył prawa do ulgi, bo nie spełnił jeszcze warunków jej zastosowania. Nie zmienia to faktu, że sąd potwierdził prawo spadkodawcy – w tym przypadku małżonki – do skorzystania przez nią z ulgi mieszkaniowej, o ile oczywiście spełni ona warunek wydatkowania odziedziczonych środków na własne cele mieszkaniowe.

W kolejnych wyrokach, np. z 12 maja 2023 r. (II FSK 1324/20), NSA wyraźnie podkreślił, że spadkobierca powinien móc skorzystać z ulgi, jeśli spełni jej warunki w wymaganym terminie. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli spadkodawca nie poniósł wydatku na cele mieszkaniowe i nie zdążył złożyć PIT-39, to spadkobierca, który przeznaczy odziedziczone środki na własne cele mieszkaniowe, powinien móc skorzystać ze zwolnienia w PIT. Takie podejście jest spójne z zasadą sukcesji generalnej i celowością ulgi mieszkaniowej.

Jak pan przewiduje, co będzie dalej?

Niestety, patrząc na dotychczasową praktykę fiskusa, można przewidywać, że organy podatkowe nadal będą obstawać przy swojej restrykcyjnej wykładni i wydawać niekorzystne interpretacje indywidualne. To oznacza, że podatnicy będą nadal musieli dochodzić swoich praw przed sądami administracyjnymi.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dalsze utrzymywanie się rozbieżności między interpretacjami organów podatkowych a orzecznictwem sądowym. W efekcie spadkobiercy będą zmuszeni do prowadzenia sporów z fiskusem. Osoby, które wystąpiły z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej, powinny się nastawiać na proces przed WSA, a następnie NSA, ponieważ nie widać żadnych symptomów zmiany linii interpretacyjnej przez samego fiskusa.

Miejmy nadzieję, że taka zmiana pojawi się prędzej niż później.

Jeśli masz pytania dotyczące ulgi mieszkaniowej dla spadkobierców, zapraszamy do kontaktu z Marcinem Palusińskim, doradcą podatkowym i partnerem DSK: m.palusinski@dsk-kancelaria.pl

Artykuł autorstwa Filipa Kołeczko i Katarzyny Jankowskiej został opublikowany w Dzienniku Gazeta Prawna 25 lutego 2025 roku.