Czy wydatki na innowacyjne projekty, które z różnych względów zostały zawieszone lub zaniechane, lub których wynik był negatywny, mogą zostać uznane za koszty kwalifikowane i odliczone w ramach ulgi B+R?
Porażka projektu nie przekreśla szans na ulgę B+R. Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 2 listopada 2020 r. (0114-KDIP2-1.4010.248. 2020.2.JS). Czytamy w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
Joanna Łapińska, specjalista ds. podatków w DSK Kancelaria, komentuje to stanowisko:
Cechą charakterystyczną działalności innowacyjnej jest szukanie nowych, nieoczywistych i nieszablonowych rozwiązań. Podejmując tego typu działania przedsiębiorca często nie wie jaki będzie ich wynik. W efekcie musi liczyć się z ryzykiem, że prowadzone działania B+R nie zostaną zakończone sukcesem i nie dojdzie do opracowania nowatorskiego rozwiązania, które mogłoby funkcjonować w obrocie gospodarczym, przynosząc przychody. Ulga B+R, która nie uwzględniałaby specyfiki działalności B+R, byłaby tylko pozornym wsparciem przedsiębiorstw innowacyjnych, nie spełniałaby swojej funkcji i nie zachęcałaby do podejmowania ryzyka.
Na szczęście od pewnego czasu organy w interpretacjach dostrzegają tę kwestię i odpowiadają pozytywnie na potrzeby podatników. Stanowisko podobne do zaprezentowanego w komentowanej interpretacji fiskus zajął choćby w interpretacjach z 7 czerwca 2018 r. (0111-KDIB1-3.4010.216.2018.1.MST) czy z 2 sierpnia 2017 r. (111-KDIB1-3.4010.135.2017.1.APO). Taką linię interpretacyjną należy uznać za słuszną. Przemawia za nią zarówno literalna wykładnia przepisów o uldze B+R (które nie uzależniają rozliczenia kosztów kwalifikowanych od wyników działalności B+R), jak i cel tych przepisów (promowanie innowacji). Pozostaje mieć nadzieję, że linia ta będzie kontynuowana także w przyszłości.