Jeżeli działalność gospodarcza idzie pomyślnie i zgodnie z planem, można snuć optymistyczne plany na przyszłość oraz inwestować. Niestety, bardzo często przedsiębiorcy muszą mierzyć się z problemem niewypłacalności i zagrożeniem bankructwem. Nie jest to jednak wyrok. Można i trzeba się bronić, wykorzystując do tego np. postępowanie restrukturyzacyjne. Często okazuje się ono być skutecznym kołem ratunkowym dla wielu firm. Metoda ta z roku na rok lawinowo zyskuje na popularności.
Układaj się z wierzycielami
Widmo bankructwa pojawia się wtedy, gdy firma nie ma z czego spłacać swoich zobowiązań.
- Niewypłacalność to stan, w którym przedsiębiorca nie jest w stanie na bieżąco regulować wymagalnych zobowiązań pieniężnych i nie ma widoków na poprawę sytuacji w najbliższej przyszłości albo gdy jego zobowiązania przewyższają majątek. W sytuacji niewypłacalności istnieje prawny obowiązek złożenia do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości – mówi Łukasz Lewandowski, doradca restrukturyzacyjny, adwokat, dyrektor działu procesowego i obsługi transakcyjnej w DSK Kancelaria.
Nie jest to jedyna droga. Znacznie lepszą, dającą szanse na ratunek, jest postępowanie restrukturyzacyjne.
- W celu zapobiegania upadłości wprowadzono szczególne regulacje, które mają ochronić przedsiębiorstwo. Prawo restrukturyzacyjne to ustawa, która określa sposoby zawierania układu z wierzycielami. Potocznie układ można porównać do porozumienia lub ugody, którą dłużnik zawiera ze swoimi wierzycielami. Praktycznie zawsze układ przewiduje redukcję długów przedsiębiorcy oraz rozłożenie ich spłaty na raty – podkreśla Łukasz Lewandowski.
Dodaje, że w drodze zawartego układu to sami wierzyciele godzą się na zmniejszenie swoich należności od dłużnika – jednak przy świadomości, że w przypadku jego upadłości stracą znacznie więcej. Dzięki zawartemu układowi przedsiębiorca nadal funkcjonuje na rynku z kredytem zaufania od wierzycieli, że zawarty układ spełni.
Krok po kroku do celu
Prawo restrukturyzacyjne przewiduje cztery postępowania przeznaczone dla przedsiębiorców niewypłacalnych lub zagrożonych niewypłacalnością.
Najpopularniejszym jest postępowanie o zatwierdzenie układu (PZU). W 2023 r. stanowiło ono ponad 90 proc. wszystkich postępowań restrukturyzacyjnych.
- Na samym początku niewypłacalny przedsiębiorca zwraca się do doradcy restrukturyzacyjnego o poprowadzenie sprawy. Zawierana jest umowa o nadzór nad tym postępowaniem. Po jej zawarciu doradca restrukturyzacyjny staje się nadzorcą układu danego przedsiębiorcy. To on sporządza spis wierzycieli, ustala majątek przedsiębiorstwa, przygotowuje wstępny plan restrukturyzacyjny oraz ustala z dłużnikiem tak zwany dzień układowy. Jest to dzień, na który podsumowane będą długi objęte restrukturyzacją – wyjaśnia Łukasz Lewandowski.
Nadzorca wspólnie z dłużnikiem przygotowuje propozycje układowe czyli opcje spłaty długów.
- Propozycje układowe powinny być oczywiście dostosowane do realnych możliwości płatniczych dłużnika. Przedsiębiorca proponuje układ, na który będzie go stać. Kluczowym momentem postępowania jest głosowanie wierzycieli nad układem. Zostanie on przyjęty, jeśli zagłosuje za nim ponad połowa wierzycieli, którzy reprezentują dwie trzecie zadłużenia przedsiębiorcy. Przy ustalaniu większości głosów bierze się pod uwagę wierzycieli aktywnych, czyli głosujących „za” albo „przeciw”. Na końcu przedsiębiorca składa do sądu wniosek o zatwierdzenie układu, a sąd zatwierdza układ albo nie – zaznacza Łukasz Lewandowski.
Ochrona dłużnika
Raz na 10 lat przedsiębiorca może w ramach zawartego układu skorzystać z obwieszczenia o dniu układowym.
Nadzorca układu obwieszcza o zawartym układzie w Krajowym Rejestrze Zadłużonych (KRZ). Takie obwieszczenie powoduje, że przez cztery miesiące dłużnik korzysta ze szczególnej ochrony. Składa się na nią moratorium płatnicze (dłużnik nie ma obowiązku spłaty długów sprzed dnia układowego), immunitet egzekucyjny (nie może być wobec niego prowadzone nowe postępowanie egzekucyjne, a wszczęte ulegają zawieszeniu), a poza tym nie mogą zostać mu wypowiedziane najważniejsze umowy (np. najmu hali produkcyjnej, leasingu, faktoringu itp.).
Istnieją jeszcze trzy rodzaje postępowań, które w całości prowadzone są przed sądem. Są to przyspieszone postępowanie układowe, postępowania układowe oraz postępowanie sanacyjne. Jednak przedsiębiorcy rzadko z nich korzystają.
- Po złożeniu stosownego wniosku do Krajowego Rejestru Zadłużonych sąd otwiera te postępowania lub nie. Od tego czasu dłużnik uzyskuje taką samą ochronę, jak w przypadku obwieszczenia o dniu układowym w przypadku PZU. Postępowania sądowe cieszą się znacznie mniejszą popularnością, gdyż sąd potrzebuje na otwarcie każdego od 4 do 6 miesięcy – wskazuje Łukasz Lewandowski.
Przypomina, że restrukturyzacja nie zawsze się udaje. Nie w każdym przypadku wierzyciele godzą się na układ i nie zawsze zostanie osiągnięta odpowiednia większość głosów. A fiasko układu to prosta droga do upadłości.
Ekspert radzi, aby restrukturyzacją zająć się odpowiednio wcześniej.
- Przedsiębiorca powinien na bieżąco sprawdzać bilans, aktualizować wycenę swojego majątku, sprawdzać stan zaległości swoich dłużników oraz stan swoich zaległości. Te proste czynności, wykonywane konsekwentnie, mogą zapobiec upadłości i dać impuls do rozpoczęcia procedury restrukturyzacyjnej w odpowiednim dla firmy czasie – podkreśla Łukasz Lewandowski.
Artykuł red. Jarosława Królaka został opublikowany w Pulsie Biznesu 8 maja 2024 roku